Urwisko Kira

Avi

Gdy usłyszałam te słowa uśmiechnęłam się szeroko.-Taki powinien, być każdy chłopaka, a nie jeden na milion.-Cieszyła się, że jeszcze takie kotołaki żyją i będą żyć. To była rzadkość spotkać takiego chłopaka.

Shanti

Spojrzałam na chłopaka... -Nie nic... -powiedziałam znów lekko się rumieniąc aby nikt tego nie zauważył odwróciłam się w strone Imi... Jednak przed chwilą znikn,ęła więc spojrzałam na gryfice... Hmm... Chłopak tak właśnie na mnie działał... Dlaczego? Fajnie by było gdybym wiedziała...

Avi

Jednak dostrzegłam te rumieńce.hmm...Miała tak jak ja. Czyżby się zakochała?. A może to tylko zauroczenie?-Shanti, mogę cię wziąć na słówko?-zapytałam i uśmiechałam się do niej. Nie chciałam przy nim mówić, bo Shanti by mogła się na mnie rozzłościć.

Michael

Chłopak sie zaśmiał.
- No cóż każdy jest jedyny w swoim rodzaju - powiedział i machnął kilka razy ogonem robiąc przy tym dziwne wywijasy.

Shanti

Spojrzałam na siostre mając nadzieje że przeszło... -Omm... Tak... Powiedziałam podchodząc do niej i idąc kawałek dalej...

Avi

Odsunęłam się od kotołaka, na tyle żeby nie usłyszał. Zbliżyłam głowę do ucha siostry.-Ty się w nim zakochałaś?-zapytała, cicho, żeby on nie usłyszał. Czekałam na jasną i prawdziwą odpowiedź.

Kotro

Przyszedłem tu w postaci czarno-białego kota. Myślałem trochę nietrzeźwo, ale jakoś się trzymałem. Zamieniłem się znów w czarnowłosego siedemnastolatka. Westchnąłem, po czym zauważyłem grupkę kotołaków, rozmawiających ze sobą.
- Hej.- Powiedziałem niepewnie. Zawsze jestem śmiały i pewny, ale teraz jakoś tak wyszło.

Michael

Michael sie odwrócił patrząc na chłopaka.
- No siem - powiedział i sie uśmiechnął jak to on. Ciekawiło go co go tutaj przyniosło.

Shanti

-Kotro!-zawołałam i pomachałam mu byłam ciekawa czy mnie pamięta...aczklwiek miałam taką nadzieje... Po chwili pomachałam głową do siostry odpowiadając na jej pytanie i szepnęłam... -Nie... Możliwe że jest ktoś inny... -zaśmiałam się... -Ale jest przystony i wogle ale myślałam że ci się podoba więc nie będę wchodzić ci w drogę... -zaśmiałam się puściłam jej oczko i podeszlam pare kroków w strone chłopaków machając beztrosko ogonem i idac z uśmiechem mając ręce splecioe z przodu...

Avi

Słysząc słowa siostry, zarumieniłam się. Spojrzałam na przybyłego kotołaka. Chyba nie miała okazji go poznać.-Witaj.-Powiedziałam machając mu ręka na powitanie.

Michael

Chłopak uśmiechnął sie do obydwóch pań.
- Ladnie sobie użądzacie pogaduszki - powiedział trzymając ręce w kieszeniach spodni.
- Ciekawe o czym tak gadałyście bo widać że Avi sie zrobiła różowa - powiedział i uśmiechnął sie szelmowsko. Poprawił po chwili kapelusz i znów ręka w kieszeni spodni.

Avi

-Ale nie słyszałeś, ani jednego słowa, prawda?.-Zapytałam i obawiałam się, że usłyszał, wtedy bym raczej się spaliła ze wstydu. Rumieńce nie schodziły mi z twarzy. Wzięłam głowę na dół i podrapałam się po niej.

Shanti

Zaśmiałam się idąc i dalej machając ogonem... -A takie babskie ploty... -znów się zaśmiałam do chłopaków...

Michael

Chłopak sie zaśmiał.
- Wiesz...coś tam słyszałem - powiedział z uśmiechem i zdjął kapelusz a pod nim byly czerwone uszy.
- Mam bardzo wyczulony słuch - powiedział i sie zaśmiał. Założyłna powrót kapelusz a ręce znów włożył do kieszeni u spodni.

Avi

Przez chwilę mnie zatkało.-A co takiego słyszałeś?-zapytałam. Podniosłam głowę, ale na mej twarzy nadal były rumieńce, nie mogłam ich powstrzymać.