Dzika Dżungla

Shanti

Przychodząc tu musisz być gotowy na to że nie będziesz tu sam... Będą tu różne dzikie zwierzęta jak i inne kotołaki niekoniecznie miłe i przyjazne... A cz kolwiek pamiętaj że też nie wszystkie kotołaki tam przychodzące są złe i przepełnione nienawiścią...

Przychodze a raczej przylatuje na lianach... ^ ^ i siadam na drzewie...

Avi

Powoli przyszłam tutaj, i rozglądałam się. Szukałam swojej siostry. Ciężko było ją dostrzec w tym miejscu, może ona mnie zobaczy i się odezwie.

Shanti

Skradałam się za nią nagle skoczyłam zakrywając jej oczy... -Zgadnij kto ? -zaśmiałam się....

Avi

Złapałam za jej ręce.-Hmm...Shanti?-powiedziałam z uśmiechem na twarzy. Od czasu do czasu chciało mi się śmiać.

Shanti

Zaśmiałam się obejmując jej szyje i stojąc za nią... -You Win... -zaśmiałam się i położyłam brode na jej ramieniu...

Avi

Odwróciłam się. Przytuliłam ją mocno.-To co robimy?...W takim miejscu, na pewno jest co robić.-Powiedziałam rozglądając się dookoła i trzymając palec na brodzie.

Shanti

Zaśmiałam się... -Pobawimy się w dzieci buszu XD... Wiesz jak fajnie się huśta na lianach ? -zaśmiałam się znowu...

Avi

-Tylko jest mały problem.-powiedziałam, po czym wykrzyknęłam pewne słowa.-JA MAM LEK WYSOKOŚCI!!!- i zaczęłam patrzeć się w górę.

Shanti

Zaśmiałam się... -Spokojnie siostrzyczko... Hmmm.... A więc go przełamiemy... -zaśmiałam się znów i pociągnęłam siostre za sobą zmieżając w strone pewnego jeziorka i drzewa które sięgało kilku metrów...

Avi

Nie podobał mi się ten pomysł, musiałam coś wymyślić, żeby się zatrzymać. Pomyślałam chwilkę.-Stop, chyba coś sobie zrobiłam w nogę...ała boli.-No cóż nie miałam, innego pomysłu. Symulowałam, ale co innego miałam zrobić. Chociaż na chwilę ją zatrzymam.

Shanti

Zatrzymałam się na chwilkę i odwróciłam w jej strone... -Gdzie ? Pokarz obejżymy... -powiedziałam klękając na ziemi...

Avi

I kolejny problem i co teraz?.-Chyba tutaj.-Pokazałam ręką kolano. Nic na prawdę tam nie było. Ale lęk był silniejszy od mnie.

Shanti

Obejrzałam kolano siostry nic tam nie było... -Eee.... może jakaś kość ci przeskoczyła... Choć jak będziesz szła przejdzie... -uśmiechnęłam sie do siostry i wstałam podając jej ręke aby również wstała...

Avi

Podałam jej rękę, wstając z ziemi. Nie na długo ją zatrzymałam, drugi raz nie da się nabrać, chociaż...-Wiesz co, jestem zmęczona chce mi się pić.-Powiedziałam udając spragnioną i zmęczona, kolejny raz symulowałam.

Shanti

-Spokojnie już niedaleko tam jest też takie źródełko w którym płynie woda pitna... Więc napijemy się na miejscu... -uśmiechnęłam się do siostry ciągnąc ją dalej...