Urwisko Kira

Michael

Chłopak odwróciłsie do Shanti.
- Miło poznać...Idziesz z nami? - spytał pokazując w dół urwiska. Fajnie to było jakieś 50 metrów w dół a on ani myslał nie schodzić.
- To powiedzcie jak będziecie gotowe - powiedział i zamknął oczy po czym cicho warknął. Po chwili zdjął kapelusz i rzucil go w dół. No cóż i tak mu spadnie w drodze na dół. A na miejcu kapelusza były czerwone uszykota przypominające troche rogi.

Avi

-Ja chyba jestem gotowa.-Powiedziałam, moje oczy tkwiły nadal nad urwiskiem.Po chwili jednak spojrzałam się na Michaela.Na mojej twarzy pojawił się lekki uśmiech.

Michael

Chłopak sie uśmiechnął ukazując wykrzywione kły.
- A więc chop! - powiedział i odbił si od podłoża skacząc w dół. Po kilku sekundach wylądował na półce skalnej.
- Skaczcie z mojego miejsca! - krzyknął. Tak to będzie dobre miejsce aby zacząć schodzenie.

Avi

-No dobrze.-Przesunęłam się na miejsce Michaela.-No to skacze.-Powiedziałam i policzyłam sobie do trzech i odepchnęłam się i nagle skoczyłam.

Michael

Chłopak widział jak ta leci w dół. Napewno z lękiem wysokości nie stanie na czterech łapach (xD) co to to nie. kiedy była 2 metry od półki skalnej chłopak odbił sie i w locie złapał ją. Ponownie był na półce skalnej lecz z dziewczyną na rękach. Postawił ją.
- To czekamy na tą twoją sis tak? - spytał z uśmiechem.

Avi

-Dzięki, że mnie złapałeś.-Powiedziałam z serdecznym uśmiechem na twarzy.-Nie wiem, czy ona się odważy, ja sama nie wiem co ja robię, ale to już od ciebie zależy.-Dodałam parę słów, odpowiadając Michaelowi.

Shanti

Zaśmiałam się po czym zeskoczyłam na pierwszą kłatke skalną która był mniej więcej 2,5 metra nad ziemią za drugim skokiem byłam już na dole...

Michael

//na dole czyli że gdzie? xD na dole 50 metrów w dół czy na półce skalnej? //

Ten sie ponownie przeciągnął.
- Ok to schodzimy - powiedział. Naszczęście co kilka metrów były pólski skalne. Chłopak wysunął 10cm pazury i skoczył robiąc fikołka. Złapal sie rękoma o szczeliny po czym rozbujał i wskoczył na następną półske skalną.

Avi

Cofnęłam się do ściany i oparła. Taj zjechałam i usiadłam, nogi miałam wysunięte do przodu. Cały czas patrzałam się przed siebie i rozmyślałam.

Shanti

/Aa... 50 ^ ^ / Na następnej a później na dole... ^^ / Stanęłam i spojrzałam na nich do góry... -Chodźcie ... -zawołałam z usmiechem

Avi

Usłyszałam słowa siostry, ale nic nie miałam zamiaru zrobić. Siedziałam tak cały czas i patrzyłam przed siebie. Od czasu do czasu mrugnęłam.

Michael

Chłopak wrócił po Avi.
- Coś sie stało? - spytał z lekkim uśmiechem. Ciekawiło go co jej dolega. No tak pewno lęk wysokości jak juz mówila.
- Idziesz? Czy może mam cie wziąść na barana? - spytał.

Avi

Uśmiechnęłam się.-Nie trzeba, poczekam tu na was.-powiedziałam, patrząc się na Michaela.-Bo tu wrócicie, prawda?.-Zapytałam lekko zaniepokojona.

Shanti

Zaśmiałam się do siostry... -Tak... Kiedyś ... Nie pękaj choć... Jak spadniesz załapie cię... -zawołałam z usmiechem...

Michael

Chłopak z klęczek wstał.
- Jak sie jednak boisz to albo chodź obok mnie albo wskakuj mi na plecy i schodzimy z tąd - powiedział.
- Niewiem czy wiesz ale akie półki skalne długo nie utrzymają ciebie jak i nas obojga - powiedział.